Nikogo nie trzeba przekonywać, że zakup akcji spółek dywidendowych należy do dość rozsądnych inwestycji długoterminowych. W 2016 roku dwieście spółek na warszawskiej GPW wypłaciło dywidendy o średniej stopie wynoszącej 4,33%. To dużo biorąc pod uwagę przeciętne oprocentowanie lokat bankowych wynoszące ok. 1-1,5% w skali roku. Spółki dywidendowe w przeciwieństwie do pozostałych to zazwyczaj spółki, których ceny akcji zmieniają się w dużo mniejszym stopniu, zwłaszcza patrząc w perspektywie kilkunastu lat - są więc względnie bezpiecznym wyborem. O wysokości zysku w przypadku inwestycji nastawionej na dywidendy decyduje rozsądny dobór akcji. Jeżeli nie jesteśmy specjalistami w tej dziedzinie warto zaufać profesjonalistom.
W ostatnim czasie zainteresował mnie Fundusz Inwestycyjny BPH Dywidendowy. Jest to pierwszy subfundusz w ofercie BPH TFI, który inwestuje w spółki dywidendowe oraz wypłaca klientom dochód "dywidendę". Wybór portfela inwestycyjnego dokonują doświadczeni finansiści w oparciu o osiągane wyniki finansowe spółek, wysokość wypłacanych dywidend i sytuacje na rynku.
Subfundusz lokuje aktywa głównie w akcje spółek notowanych na giełdach Europy Środkowej, jak również w akcje notowane na wybranych innych rynkach zagranicznych. Głównym rynkiem inwestycyjnym tego funduszu jest Polska oraz kraje Europy Środkowo-Wschodniej m.in. Austria, Turcja, Węgry i Czechy. Akcje i inne instrumenty udziałowe stanowią minimum 70% wartości aktywów netto. Pozostałe aktywa subfunduszu inwestowane są m.in. w dłużne instrumenty finansowe (np. obligacje) lub tradycyjne lokaty bankowe. Subfundusz zakłada wypłatę zysku posiadaczom jednostek w wysokości od 4% do 7% rocznie. Klienci będą otrzymywać wypłaty w pierwszych sześciu miesiącach danego roku.
Fundusz ten jest funduszem dość młodym, powołany został rok temu. Na polskim rynku działa już ponad 20 takich funduszy, jednak BPH Dywidendowy jako jedyny wypłaca 'dywidendy'. W przypadku konkurencji, jeśli fundusze wzbogacają się o dywidendy wpływa to tylko na zysk funduszu - czyli klienci otrzymują wyłącznie wyższy wzrost jednostek uczestnictwa. Pierwszą wypłatę BPH TFI wypłaciło 22 marca 2017 r. w wysokości 6,10 zł na jednostkę uczestnictwa subfunduszu (4,72% wyceny j.u. subfunduszu z dnia 9 marca 2017 r.).
Gdy suma "dywidendy' przekroczy 100 zł - zarobione środki wędrują na rachunek bankowy klienta. W pozostałych przypadkach, przełoży się to na dodatkowe jednostki uczestnictwa funduszu.
Jak sam BPH opisuje na swojej stronie internetowej "Subfundusz ten przeznaczony jest dla inwestorów oczekujących możliwości czerpania zysków zarówno ze wzrostu wartości akcji spółek, jak i z wypłacanej przez nie dywidendy, akceptujących wysokie wahania wartości zainwestowanego kapitału, włącznie z możliwością utraty jego znacznej części.Zalecany horyzont inwestycyjny nie powinien być krótszy niż 5 lat."
Oto szczegóły takiej inwestycji:
Oto szczegóły takiej inwestycji:
- Minimalna wpłata: 1 000 PLN
- Minimalna dopłata: 100 PLN
- Maksymalna opłata manipulacyjna: 4%
- Maksymalna opłata za zarządzanie: 4%
- Rzeczywista opłata za zarządzanie: 3,5%
Największym atutem tego subfunduszu dla początkujących inwestorów jest upodobnienie się tej formy inwestycji do produktów bankowych poprzez wypłacanie klientom kilkuprocentowej dywidendy - odpowiednika odsetek od depozytu. To może być początek dla wielu Kowalskich lokowania swoich oszczędności w funduszach inwestycyjnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz